LOGIN: HASLO:








Stanisław Górski - produkty i usługi dla branży gołębiarskiej


Autor Tresc postu     SORTUJ: Malejco ↓ - Rosnco ↑
SZATAN
IP:92.40.30.15

2009-12-08 23:27:51
A MOJA TEORIA BRZMI
Dyszczu wam nie życza ale przez cały sezun wiatr w dziubek jak na 100 tak do ostatnigu lotu i dopiero docenita moja teoria

wzkapsa
IP:85.14.94.154

2009-08-26 16:26:24
Jacy Ci Niemcy są głupi!
Oni jak by mieli taki Schoninngen 2, toby nie chcieli, ani decydenta powiesić, ani nie chciało by się im zbierać, tych swoich asów po całym kraju, ani by nie robili takiego kociokwiku w mediach (po którym mogą nam władze nawet zrobić veto na lotowanie). Oni by po prostu (jak głupcy) zaczli coraz częściej organizować takie Schoninngen 2, (żeby dochować się prawdziwych, tępych twardzieli) Czy to nie jest głupota? Pozdrawiam

Globtrot.er
IP:83.22.47.43

2009-08-26 15:40:00

Koledzy przenieście te Wasze teorie do Waszego gołębnika, bo przez te Wasze wpisy zaniedbujecie Hodowlę, jeden mądrzejszy od drugiego, każdy dąży na swój sposób do celu "idealnego gołębia" , a te Wasze przemądrzałe wpisy żadnemu nie pomogą, wychodujcie coś takiego a później proszę wpisać na Forum Waszą teorie , bo jak narazie to hodujecie chyba bażanty

Pp026
IP:83.7.165.82

2009-08-26 15:10:47

"Teoria oka" to lata '70 w Polsce.
Oj wydaje mi się , że niektóre strony świata jeszcze są na tym etapie.
Lata 90 na zachodzie Europy to teoria "rodowodu" .
Teraz już obowiązuje teoria "papieru" czyli lista konkursowa. Pokaż listy konkursowe to powiem Ci jakim jesteś hodowcą i co masz w gołębniku.

sajmon0397
IP:194.246.107.161

2009-08-26 14:12:39
chequer
Już nie mogę czytać o tej teorii oczu, każdy temat to samo. I teraz już widzę na własne oczy, że nie masz pojęcia o hodowli gołębi pocztowych. Jak możesz chować młode po gołębiach, które jak sam twierdzisz mają oko rozpłodowe, a w życiu nie widziały kosza. Jeżeli połączysz dwa gołębie o określonym kolorze i wyglądzie oka to możesz jedynie wiedzieć jakie oko będzie miał młody, ale o jego własnościach powrotno lotowych nie jesteś w stanie nic powiedzieć, bo ich nie znasz. I takim oto sposobem spuszczając młode po dwóch gudłajach doprowadzisz do degeneracji stada. Jeżeli już to można łączyć na "oko" ale tylko wyselekcjonowane w lotach gołębie i to nie po jednym sezonie lotowym. Wychowasz wtedy nie 20 lotników z 200 młodych a 20 z 40.

mariusz1982
IP:83.6.202.199

2009-08-26 12:52:09
hm......
ja troszkę inaczej to widzę, w reku nie da sie rozpoznac z dużym prawdopodobieństwem czy dany gołab jest lotnikiem czy rozpłodowcem, oczy.... też nie dają gwarancji, i chyba najlepszym sposobem jest lotowanie gołabków bez względu na oczy itp. gdyż gołab który czesto ma barwne oczy super budowe nie jest ani lotnikiem ani rozpłodowcem jest poprpstu odpadem i my mamy go zamykać do rozpłodu bo jest ładny...i co wtedy, takie selekcje w ręce to długi proces a efekt bardziej loteryjny niż selekcja lotowa.Gdybym selekcjonował młode jak kolega to mój młody z 2006r roku nie zdobyłby najlepszego młodego lotnika oddziału z 4 lotów...bo bym go juz przed lotami zlikwidował, także metody sa rózne a i tak weryfikuje nasze posunięcia kosz... pozdr

mariusz1982
IP:83.6.202.199

2009-08-26 10:40:57
1
zaczynasz pisac jak człowiek,w takim razie odpowiem ci po ludzku, ja nie wyobrazam sobie pracy z gołebiami bez dokumentacji,prowadzenia notatek z hodowli,pisania rodowodów, analizy połaczeń itp. to są istotne sprawy w hodowli bo może sie okazac że za kilka lat nie bedzie wiadomo co mam w gołebniku.Z twoich wypowiedzi wynika że nie lubisz osób które są określe to bogatsze od Ciebie i tak samo czuje Wzkapsa.A to że ktoś jest bagatszy od Was nie zobowiązuje Was do ubliżania na Forum, bo to już jest zazdrośc co nie jest dobre nawet w naszym sporcie, ja tam nigdy nikomu nie ubliżam gdy ma np.2 razy tyle co ja i wez to do siebie, pozdrawiam

nismo
IP:83.18.244.138

2009-08-26 10:03:42

z mojej praktyki hodowlanej dwudziestoparoletniej wychodzi że nie ma żadnej pewnej metody łączenia która daje pewność wyhodowania asa ileż razy po b.dobry-b.dobry wychodzi szmelc a z dwóch przeciętnych ale spokrewnionych z dobrymi są asy. Osobiście uważam że genetycznie uwarunkowania ptaka na krotki bądź daleki dystans to tylko 50% a drugie 50% to odpowiednie przygotowanie ptaka na dany dystans o czym wielokrotnie się przekonałem np. gołębie robiące dyplomy z 100-300km teraz robią je z 600-800km ale sposób ich przygotowania jest inny co daje do myślenia na tyle że najważniejsze jest zdrowie stada a potem dopiero ich selekcja genetyczna bo nie ma żadnej gwarancji wyhodowania asów po asach więc ja robie tak że chowam zawsze pare sztuk więcej niż potrzebuje po to by po odrzuceniu szmelcu w pierwszym i drugim roku odłowić coś tych dobrych jeszcze

wzkapsa
IP:85.14.94.154

2009-08-26 04:50:15
Dzięki Orion za post.
Prosty i rzeczowy. Zawsze chciałem się zapoznać z pracami Prof. Ankera na temat dziedziczności. . Czy mógłbyś tu podać jakieś namiary? A swoją drogą, jakby mnie (parę lat temu) ktoś zadał takie dwa pytania: 1.____Czy w naszej organizacji mogą dojść do władzy dyletanci? I drugie:. ____Czy w naszej organizacji czołowe wyniki (w skali krajowej, jak i światowej) mogą osiągać dyletanci? To bym tak odpowiedział: 1. ___alles ist möglich. A na drugie odpowiedziałbym tak: „w życiu!” , To jest NIEMOŻLIWE!!!. No i popatrz Orion, jakie życie figle płata! Z nami rządzą dyletanci i czołowe wyniki (na listach konkursowych różnej maści) zajmują DYLETANCI !!!. Jak to jest możliwe? Prof. Anker chyba się w grobie przewraca (czy ja Go nie za wcześnie uśmierciłem?) Pozdrawiam. Mój email to: wzkapsa@wp.pl Czy mógłbyś do mnie napisać? Pozdrawiam. PS. A powiedz tym naszym dyletantom (bo to nie są hodowcy):"no dobra chłopcy, lotujemy z różnych kierunków i o różnej pogodzie!" (Ale najpierw się przekonaj, czy stoisz od Nich dostatecznie daleko!)

radoszow
IP:83.22.14.19

2009-08-26 00:03:03

orion czy ty lotujesz genetykom te wyklady to niy na forum idz na polibuda

radoszow
IP:83.22.14.19

2009-08-25 23:52:50

miej golebie slaskie i umiyj je prowadzic to polotujesz wszystkie dystanse

radoszow
IP:83.22.14.19

2009-08-25 23:48:53

waslota tu mosz trocha racji te slaske pyndziwiatry kazdy by chciol miec ale jak to kupi na slasku i paruje z tymi twardzielami co za 2 dni przychodzom to jake tyn hodowca mo nptoki szmelc

tegi
IP:91.94.193.51

2009-08-25 23:42:50

t

orion
IP:83.31.202.155

2009-08-25 23:13:39

Koledzy, Toni84 ma rację, chociaż bardzo lakonicznie się wypowiedział, właściwie nie dotykając tematu. Genetyka a właściwie prawa dziedziczenia, które nas najbardziej interesują, odnoszą się do ogromnej populacji, tysiące, setki tysięcy sztuk, której na swoich gołębnikach nie jesteśmy w stanie osiągnąć. Zakonnik Grzegorz Mendel, miał wystarczająco dużo czasu żeby sobie pokombinować, ileż to będzie kwitło groszków na biało, ile na czerwono i jeszcze na różowo, po skrzyżowaniu białego z czerwonym. Są to tylko podwaliny genetyki, bardzo odległe od tego o co nam chodzi. Gdybyśmy pracowali tylko nad barwą, ewentualnie nad budową ciała gołębia, miały by one zastosowanie, ale my pracujemy nad cechami których nie widać a jedyną ich miarą są wyniki z list konkursowych. Próbował tego profesor Anker, z powodzeniem u świń. Z gołębiami już miał mniej szczęścia, chociaż wyniki wówczas ( lata 70 ) miał bardzo dobre. Leciał z dwóch gołębników, w różnych miejscowościach na Węgrzech, uważał między innymi, że gołębie blisko spokrewnione ze sobą ale bytujące w różnych środowiskach, stąd te dwa gołębniki odległe od siebie o około 200 km., po złączeniu ze sobą, wydaje potomstwo z mniejszym efektem inbredu w rzeczywistości, niż na papierze. Bazował na jansenach i delbarach. Miał ogromne możliwości, do pomocy wielu doktorów i studentów, i nic. Dlatego nie trzeba sobie głowy zaprzątać jakąś tam genetyką. Dobry do dobrego, to jest jedynie słuszna droga. A ile z takich zestawień wyhodujemy dobrych w jednym roku? Według mnie, mniej więcej tyle ile mamy trzylatków na gołębniku. Przy masowej produkcji musi być odpad. Dobry lot.

MARIUSZ0289
IP:83.28.64.207

2009-08-25 21:58:41

Z tymi "szybkimi" i "twardzielami" to nie jest tak do końca proste :) Osobiście uważam , że to hodowca przygotowuje gołębie na lot i to on w większości przypadków je ustawia. Wchodzi tu w grę : motywacja , karma , gołębnik i jego położenie (ogromne znaczenie zwłaszcza przy silnym wietrze), tzw. wspomagacze , systematyczność , higiena i wiele , wiele innych czynników.......Co prawda są gołębie , u których pewne cechy fizyczne dają im predyspozycje do tego by być szybszymi na krótkich dystansach , bądż też na długich . Żadko się spotyka gołębia , który potrafi wygrywać w lotach od 100 do 1000 km. , choć wszyscy do tego dążymy. Jedno jest pewne w naszym sporcie : "jeśli ktoś nam mówi , że o golębiach wie wszystko , ten napewno nic nie wie" :):):)

hodowca0258
IP:213.17.151.30

2009-08-25 21:25:43

Toni,to napisz Ty coś,co by nie było pierdołami,a co do Ciebie Fall 450,to myslę że my posiadamy gołębie uniwersalne,przynajmniej Ci hodowcy z czołówki,gdzie o mistrzostwie decyduje seria typowana.W tych pozostałych oddziałach,to nie rasa,ale masa...

mariusz1982
IP:83.6.204.39

2009-08-25 18:43:40
Kol. Wlasota
zdecydowanie sie z Tobą zgadzam, gołebie szybkie które kupiłem krzyżowałem z twardymi i było tak jak piszesz dużo odpadu lub gołebie niezawodne ale bez konkursów, tylko jeden trafił sie ewenemant na bodaj 12 sztuk wychowanych młodych z takich połaczeń i ten siada w czubie jak jest szybko jak i wolny lot a jest to młody gołabek i zrobił w tym roku jako roczny 6 konk na 7 wkładań w różnych warunkach, natomiast szybkie łacze już tylko z szybkimi i one wtedy dają duzo dobrego potomstwa i są na określone loty szybkie lub słoneczne w upał lub pod jak to określe lekki wiatr czołowy, przy bocznym często pudłują, a w deszczowe dni robią końcówke konkursu lub spózniają.Ale bez nich nie wyobrażam sobie dalszej hodowli potrafia zrobić czołową serie w oddziale a tymi wolnymi czołowej serii nie da rady wystukac w zegarze z normalnego lotu przy dobrych warunkach... ja uważam że trzeba mieć róznego typu gołebie, i w zalezności od pogody decydować jaką drużynę wystawiam na dany lot jak ciezko sie zapowiada idą pewne twarde gołebie i np. kilka szybkich a jak szybko to cały gołebnik i tak ja bede robił, pozdrawiam

fall450
IP:95.160.144.164

2009-08-25 17:03:40

A ja myśle że ci zwolennicy 5 szybkich z calosci jeszcze zatęsknią za tymi co choć czasem na ogonie to jednak systematycznie zdobywają kon.tzw pewniaki.W DV już sie "najedli"tych sprinterów(pedziwiatrów),obecnie szukają goł. uniwersalnych.

wlasota
IP:77.115.8.25

2009-08-25 16:50:56

Popatrz, a Toni twierdzi, że to pierdoły...

Tauben
IP:83.29.217.151

2009-08-25 16:47:15

PAnie Wlasota duzo racji ale u mnie łącze szybkie z twardzilami i wychodzą np. samiczka ktora ma wynik do kat a roczna ale ma rowniez ladnie z lotu powyzej 700km nielekkiego...ale tez racja ze wiekszosc wlasnie gnie a my zastanawiamy sie ze 2cechy sa polaczene i cos nie gra...to jst wlasnie prawo Mendla.

wlasota
IP:77.115.8.25

2009-08-25 16:44:09

No cóż, jedni wierzą w magnesy i "przecięganie" Inni w pędziwiatry i twardziele... Toni, od Ciebie akurat nie oczekiwałem na odpowiedź, a tu taka niespodzianka....

Toni84
IP:82.160.137.70

2009-08-25 16:36:49
P. Lasota
Panie Lasota, Panu się już wybitne nudzi, skoro wypisuje i zachęca do pisania takich pierdół...

wlasota
IP:77.115.8.25

2009-08-25 16:34:03

Podyskutujmy zatem...zapraszam.

wlasota
IP:77.115.8.25

2009-08-25 16:29:22
Pędziwiatry i twardziele
Nie jestem genetykiem. Nie mam rentgena, którym można by "prześwietlić" geny moich gołębi rozpłodowych. Pozwolę sobie jednak na zaprezentowanie pewnej teorii, która jak mi się wydaje ma nie tylko "podstawy naukowe". Aby nie pisać wszystkiego od nowa, posłużę się fragmentem mojej odpowiedzi, jakiej udzieliłem ponad rok temu, jednemu z moich emailowych korespondentów, który pytał mnie dlaczago u nich nie sprawdzają się "śląskie gołębie". Oto ten cytat:" Większość liczących się hodowców na Śląsku, ma gołębie zachodnie. Niektórym wydaje się, że jak połączą super szybkie gołębie z zachodu ze swoimi to otrzymają to o co im chodzi...wyłącznie szybkie i niezawodne. Nic bardziej błędnego. Jeśli wierzyć prawomm Mendla, to przy krzyżówce osobników o różnych cechach 25 % potomstwa ma cechy jednego z rodziców, 25% drugiego i 50 %, obydwu rodziców. Z tym, że cechy obydwu rodziców są w tym wypadku przeciwstawne, tak że mogą się wzajemnie znosić. Oznacza to w praktyce, że potomkowie z równym prawdopodobieństwem mogą być jednocześnie szybkie i niezawodne, jak i ani szybkie, ani niezawodne. Potwierdza to praktyka. Wyniki takich krzyżowek otrzymują, na próbę, klienci kupujacy śląskie gołebie. Czystą krew każdy zostawia dla siebie. Szansa na to, że kupujący otrzymają te, z obydwoma pożytecznymi cechami jest jak 1:4. Jeśli z tych 25% połowa zginie koło domu to wychodzi na moje, Z 10 kupionych 1 do 2 może się okazać tymi gołebiami których oczekują. Ale równie dobrze, może nie być nim żaden z tych, które pozostały. Moim zdaniem gołebie szybkie należy łączyć z szybkimi. Tak samo jeśli chodzi o gołębie wytrwałe, tylko z wytrwałymi. wtedy szanse rosną." Wtedy wydawało mi się, że nie mogę tego napisać na forum, by nie zostać uznanym za nawiedzonego. Teraz jednak, jest mi to zupełnie obojętne...




[Powrt ARCHIWUM]


REJESTRACJA




| Zasady współpracy | Reklama | Regulamin | Kontakt |

Wszelkie prawa dotyczące kopiowania i rozprowadzania materiałów zawartych w serwisie DOBRYLOT.pl bez zgody właściciela ZABRONIONE
COPYRIGHT 2004-2012 © DobryLot.pl
Projekt i wykonanie: www.4PROJEKT.pl